Cześć!
W tym poście postaram się Wam przedstawić jak wyglądały moje poszukiwania noclegu w Chorwacji.
Generalnie zarezerwowałam początkowo inny apartament. Szukałam czegoś w okolicy Breli, Baski Vody. Zależało mi na bezpłatnym odwołaniu - i takie też było w obydwu przypadkach. Pierwszy zarezerwowany przeze mnie nocleg kosztował 1790zł / 5 dni / 3 osoby i miał bezpłatne odwołanie do 13.04. Przed 13.04 ponownie przejrzałam oferty i znalazłam tańsze opcje. Wtedy zarezerwowałam Apartmants Lale. Nocleg tam wyniósł nas 1330zł (były tańsze, ale miały ciut gorsze opinie).
Z apartamentu jesteśmy bardzo zadowoleni. Posiadał wszystko, co potrzebne. Mogliśmy zamówić usługę sprzątania, choć tego nie robiliśmy. Pan Właściciel jest bardzo miły i pomocny, dostępny pod telefonem w razie potrzeby. W połowie wyjazdu dostaliśmy czyste ręczniki, choć te, które otrzymaliśmy pierwszego dnia w zupełności by nam wystarczyły (było ich dość dużo). W apartamencie była klimatyzowana sypialnia z dużą szafą i biurkiem, łóżkiem małżeńskim i łóżkiem pojedynczym. Mieliśmy taras z przepięknym widokiem. Do tego niewielka, ale bardzo funkcjonalna kuchnia - do dyspozycji oczywiście lodówka, czajnik, a także toster i zaparzacz do kawy. W lodówce zastaliśmy miłe przywitanie - dwa chorwackie piwa dla nas i sok jabłkowy dla Zoi. Cały apartament był naprawdę czyściutki i zadbany - z czystym sercem mogę polecić to miejsce każdemu!
Z apartamentu do plaży mieliśmy ok. minutę drogi po schodach - na to trzeba być gotowym chcąc mieszkać w miasteczku takim jak Brela.
JEDZENIE
Jednego dnia zjedliśmy w restauracji Bracera w Basce Vodzie. Bardzo miłe zaskoczenie - kelner mówił biegle po polsku, jak również w menu był m.in. język polski. Zoja standardowo wybrała nuggetsy z frytkami (12eur) i sok jabłkowy (5,50eur). My wybraliśmy półmisek dla dwojga (61eur) zawierający kalmara, krewetki, stek z tuńczyka, filet z dorsza, całego okonia morskiego, boćwinę i pieczone ziemniaczki - wszystko było przepyszne, choć porównując z cenami w centrum Splitu - nieco przepłacone. Na pewno wartością dodaną był widok - restauracja znajduje się wprost naprzeciwko morza.
W pozostałe dni stołowaliśmy się tym, co przywieźliśmy z Polski, choć ostateczne bardzo dużo jedzenia wróciło z nami z wakacji. Na pewno przy kolejnym wyjeździe we troje do Chorwacji nie będziemy kupować tylu rzeczy. Dwa lata temu byliśmy w 5 osób i takie wcześniejsze zakupy w Polsce miały wtedy sens.
POGODA
W Breli byliśmy od 26.04 do 01.05. W dwa pierwsze dni było dość mokro i chłodno, ale nie zimno. Dla nas idealna pogoda na piesze wędrówki i zwiedzanie. W pozostałe dni było już bardzo ciepło, ok. 25-28*C. Woda była dość zimna, ale oczywiście nie byłabym sobą, gdybym trochę nie popływała i nie ponurkowała. :D
WYCIECZKI
Baska Voda
Choć ciężko nazwać to wycieczką, bo po prostu poszliśmy tam na nogach (i hulajnodze). Było tam na pewno więcej ludzi niż w Breli. Baska Voda jest nieco bardziej turystyczna, jest na pewno więcej restauracji i więcej miejsc było już otwartych. W Breli widać było, że sezon ruszy jak już wyjedziemy - przez co było znacznie bardziej kameralnie, cicho. Zdecydowanie było więcej miejscowych/właścicieli mieszkań na wynajem niż samych turystów.
Kolejne wycieczki (Vepric, Park Narodowy Krka, Skradin, Split) pokażę Wam w kolejnym poście (mam nadzieję, że sklecę go szybciej niż powyższy :D).
Podsumowując dla ciekawskich, bo pojawiły się takie pytania: cały wyjazd, łącznie z pamiatkami, biletami wstępu, opłatami na drodze, czy za paliwo, jedzeniem, noclegiem, itp., itd. wyniósł nas ok. 3500zł / co daje nam ok. 1300zł/osobę. ♥
Do następnego!